Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I Ca 158/16 - postanowienie z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Ostrołęce z 2016-06-08

Sygn. akt I Ca 158/16

POSTANOWIENIE

Dnia 8 czerwca 2016 r.

Sąd Okręgowy w Ostrołęce Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSO Tomasz Sagała

Sędziowie: SO Jerzy Dymke

SO Grażyna Szymańska- Pasek (spr.)

Protokolant: sekr. sąd. Katarzyna Chaberek

po rozpoznaniu w dniu 8 czerwca 2016 r. w Ostrołęce

na rozprawie

sprawy z wniosku E. P. i następców prawnych po zmarłym M. P.: A. S. i M. Ł.

z udziałem E. S., W. S. (1)

o zasiedzenie

na skutek apelacji wnioskodawczyni E. P. od postanowienia Sądu Rejonowego w Ostrowi Mazowieckiej z dnia 3 marca 2015 r., sygn. akt
I Ns 347/14

postanawia:

1.  oddalić apelację;

2.  zasądzić od wnioskodawczyni E. P. na rzecz uczestnika postępowania W. S. (1) kwotę 1200 zł (jeden tysiąc dwieście złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego
w postępowaniu apelacyjnym.

UZASADNIENIE

Wnioskodawcy E. P. oraz M. P. wnioskiem z dnia 13 czerwca 2014 r. wnosili o stwierdzenie, iż jako małżonkowie nabyli przez zasiedzenie z dniem 1 października 2005 r. własność niezabudowanej nieruchomości o powierzchni 1,2521 ha stanowiącą część północną działki nr (...), leżącą w ograniczeniu: od południa rzeką B., od zachodu drogą nr (...), od północy płotem wnioskodawczyni i za nim dalszą częścią działki nr (...) i od wschodu działką nr (...). W uzasadnieniu wskazano, iż w dniu 8 grudnia 1984 r. wnioskodawczyni zawarła z E. i W. małżonkami S. na piśmie nieformalną umowę, zgodnie z którą kupiła część północną ich działki. Pełnomocnik wnioskodawców powołując się na przepis art. 10 ustawy z dnia 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy Kodeks cywilny podnosił, iż termin do stwierdzenia zasiedzenia upłynął z dniem 1 października 2005 roku.

Uczestnicy postępowania E. i W. małżonkowie S. wnosili o oddalenie wniosku i zasądzenie na ich rzecz zwrotu kosztów postępowania. Uzasadniając swoje stanowisko w sprawie wskazywali, iż termin do zasiedzenia nie upłynął, ponieważ przepis prawa, na który powołują się wnioskodawcy ma zastosowanie wyłącznie do nieruchomości państwowych.

Postanowieniem z dnia 3 marca 2015 r. Sąd Rejonowy w Ostrowi Mazowieckiej oddalił wniosek oraz zasądził od wnioskodawców E. P. oraz M. P. solidarnie na rzecz uczestnika postępowania W. S. (1) kwotę 1.217 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego.

Podstawą powyższego rozstrzygnięcia były następujące, najważniejsze ustalenia faktyczne i wyrażone na ich gruncie oceny prawne:

Wnioskodawczyni E. P. pozostając w związku małżeńskim z M. P. w dniu 8 grudnia 1984 r. zawarła umowę w formie pisemnej, na podstawie której kupiła od uczestników postępowania W. i E. małżonków S. nieruchomość położoną w B. o powierzchni 1,20 ha, której to granice zostały orientacyjnie opisane w umowie, a następnie wskazane przez W. S. (1) na gruncie. Cena za nieruchomość zgodnie z treścią umowy była płatna w ratach i ostatecznie w całości uiszczona w dniu 4 czerwca 1985 r. Zgodnie z oświadczeniem sprzedających, z powyższą datą nieruchomość przeszła na własność E. P..

W czerwcu 1985 r. wnioskodawczyni ogrodziła zakupioną przez siebie działkę siatką na betonowych słupkach wraz z bramą wjazdową.

Sporna nieruchomość stanowi po dzień dzisiejszy łąkę, nie jest zabudowana, nie dokonywano na niej żadnych innych nasadzeń, albowiem wnioskodawcy zwlekali z dodatkowym zagospodarowaniem działki do czasu, aż uczestnicy postępowania podpiszą z nimi umowę w formie aktu notarialnego.

Obecnie właścicielami spornej nieruchomości są uczestnicy postępowania E. i W. małżonkowie S. (kw. (...)).

Sąd Rejonowy wskazał i wyjaśnił podstawę prawną rozstrzygnięcia. Podkreślił, że nabycie własności na podstawie art. 172 k.c. następuje ex lege na skutek spełnienia przytoczonych ww. przepisie przesłanek tj. nieprzerwanego posiadania samoistnego nieruchomości przez osobę, która nie jest właścicielem oraz upływu określonego czasu w zależności od dobrej lub złej wiary. Sąd przypomniał również definicję legalną posiadania samoistnego (art. 336 k.c.) wskazując przy tym, że jest ono stanem faktycznym przejawiającym się we władztwie nad rzeczą ( corpus possesionis) oraz woli władania dla siebie ( animus rem sibi habendi).

W motywach swego rozstrzygnięcia Sąd Rejonowy zwrócił uwagę, że uczestnicy postępowania nie kwestionowali tego, iż wnioskodawcy byli samoistnymi posiadaczami zakupionej przez nich nieruchomości. Istotą sporu było natomiast ustalenie, czy upłynął po ich stronie termin konieczny do stwierdzenia zasiedzenia. Przytaczając podstawę prawną mającą, według pełnomocnika wnioskodawców, zastosowanie do sposobu liczenia biegu terminu zasiedzenia w niniejszej sprawie, Sąd Rejonowy uznał ją za nieprawidłową. Sąd I instancji wskazał, iż początkiem biegu terminu prowadzącym do zasiedzenia nie jest data podpisania umowy tj. 8 grudnia 1984 roku, lecz dopiero 4 czerwca 1985 roku, jako, że w tym dniu wnioskodawczyni uiściła całą cenę nieruchomości oraz z uwagi na to, że jak sama wskazała - dopiero w czerwcu 1985 r. podjęła prace mające na celu ogrodzenie zakupionej przez siebie nieruchomości. Wobec powyższego Sąd uznał, iż bieg terminu do zasiedzenia biegł dopiero z dniem 4 czerwca 1985 roku.

Odnośnie do wymaganego terminu pozwalającego na stwierdzenie zasiedzenia, Sąd Rejonowy wyjaśnił, że w sprawie mają zastosowanie przepisy ustawy z dnia 28 lipca 1990 roku o zmianie ustawy – Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 55, poz. 321). Sąd odniósł się do treści art. 9, wedle którego do zasiedzenia, którego bieg rozpoczął się przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy, stosuje się od tej chwili przepisy niniejszej ustawy; dotyczy to w szczególności możliwości nabycia prawa przez zasiedzenie, a także art. 10 wedle którego z kolei, jeżeli przed dniem wejścia niniejszej ustawy istniał stan, który według przepisów dotychczasowych wyłączał zasiedzenie nieruchomości, a według przepisów obowiązujących po wejściu w życie tej ustawy prowadzi do zasiedzenia, zasiedzenie biegnie od dnia wejścia jej w życie, jednakże termin ten ulega skróceniu o czas, w którym powyższy stan istniał przed wejściem w życie ustawy, lecz nie więcej niż o połowę. Do zasiedzenia, które nastąpiło przed wejściem w życie tej ustawy tj. przed 1 października 1990 roku, mają zastosowanie dziesięcioletnie i dwudziestoletnie okresy posiadania przewidziane w art. 172 w brzmieniu obowiązującym przed tą datą. Biorąc pod uwagę przywołane wyżej przepisy, Sąd Rejonowy wyjaśnił, że art. 10 powołanej ustawy dotyczy wyłącznie nieruchomości państwowych. Z uwagi na błędne stanowisko pełnomocnika wnioskodawców odnośnie interpretacji powyższego przepisu, Sąd dodatkowo wyjaśnił, iż uregulowano nim sytuacje wynikające z uchylenia art. 177 Kodeksu cywilnego, który wyłączał stosowanie przepisów o nabyciu własności nieruchomości przez zasiedzenie do nieruchomości będącej przedmiotem własności państwowej. Stąd też zasiedzenie nieruchomości, której nabycie w tej drodze było dotychczas wyłączone, biegnie od dnia wejścia w życie ustawy, czyli od 1 października 1990 roku, jednakże termin ten ulega skróceniu o czas, w którym taki stan istniał przed wejściem w życie ustawy, lecz nie więcej niż o połowę. Oznacza to, że posiadacz w dobrej wierze może zaliczyć najwyżej 10 lat, posiadacza w złej wierze, zaś nie więcej niż 15 lat.Reasumując Sąd I instancji wyjaśnił, że konieczny termin do zasiedzenia w przypadku wnioskodawców wynosił 30 lat i biegł on dopiero od dnia 4 czerwca 1985 r. – tym samym należało uznać, iż na dzień złożenia wniosku do Sądu (13 czerwca 2014 r.) nie został on spełniony. Konsekwencją powyższego było zaś oddalenie wniosku o zasiedzenie.

O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 520 § 2 k.p.c.

Apelację od powyższego postanowienia wniósł pełnomocnik wnioskodawców. Skarżąc je w całości zarzucił mu:

1.  naruszenie prawa materialnego, tj.

a.  art. 172 k.c. w brzmieniu nadanym przez ustawę z dnia 28 lipca 1990r. o zmianie ustawy Kodeks cywilny przez błędne przyjęcie daty 4 czerwca 1985 r. jako początku biegu terminu zasiedzenia prowadzącego do zasiedzenia oraz

b.  art. 176 § 1 k.c. przez całkowite pominięcie i niezastosowanie, mimo istnienia koniecznych przesłanek, zasad w nim określonych, odnośnie doliczenia do czasu posiadania wnioskodawców przedmiotowej nieruchomości, czasu posiadania bezpośrednich ich poprzedników,

2.  naruszenie przepisów postępowania, mających istotny wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, a w szczególności naruszenie:

a.  art. 233 § 1 k.p.c. polegające na:

i.  niewyjaśnieniu wszystkich istotnych okoliczności sprawy, a głównie okoliczności posiadania przedmiotowego gruntu, jak i całego gospodarstwa rolnego po W. S. (2), zmarłym w dniu 8 marca 1976 r. przed sprzedażą nieformalną umową z dnia 8 grudnia 1984 r., jak również dlaczego grunt ten został sprzedany bez zachowania formy aktu notarialnego tak, jak tego domagali się wnioskodawcy,

ii.  całkowitym pominięciu zeznań świadków z wniosku — M. K. i H. S., co uniemożliwiło ustalenie prawidłowego stanu faktycznego w zakresie posiadania spornej części działki nr (...), szczególnie w okresie od śmierci W. S. (2) do chwili nieformalnej sprzedaży umową z 8 grudnia 1984 r.,

b.  art. 328 § 2 k.p.c. przez brak uzasadnienie swej decyzji w przedmiocie odmowy przeprowadzenia dowodu z zeznań powyżej wskazanych świadków mimo iż, Sąd wezwał ich na termin rozprawy w dniu 3 marca 2015 r., świadkowie stawili się.

Wskazując na powyższe zarzuty pełnomocnik wniósł o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I Instancji oraz zasądzenie od uczestników postępowania na rzecz wnioskodawców kosztów postępowania z uwzględnieniem kosztów zastępstwa prawnego wedle norm przepisanych.

W zasadniczej argumentacji apelacji apelujący nakreślili stan faktyczny sprawy, mianując go niekontrowersyjnym. Podnieśli, że odnośnie gospodarstwa rolnego (...) został wydany w trybie ustawy z 26 października 1971 r. o uregulowaniu własności gospodarstw rolnych przez Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w O. w dniu 26.06.1972 r. akt własności ziemi Nr (...). Całe gospodarstwo rolne opisane w tym akcie zostało przyznane na wyłączną własność W. S. (2). Następnie po scaleniu, które było przeprowadzone na terenie B., W. S. (2) przyznano na własność działki o numerach ewid.: (...), (...), (...), (...) i(...) o ogólnej powierzchni 7,8439 ha. Siedlisko zabudowane znajdowało się i znajduje się nadal na działce nr (...). Dalej wnioskodawcy podnieśli, że w dniu 8 marca 1976 r. zmarł W. S. (2). Po nim posiadanie gospodarstwa i jego prowadzenie przejął jedyny syn W. S. (1). Gospodarował on na całości gospodarstwa po ojcu, pozostał na gospodarstwie i trzyma je do dziś, z czasem z żoną E. S. - z wyłączeniem części spornej działki nr (...). Według apelujących, W. S. (1) wraz z żoną stali się niewątpliwie samoistnymi posiadaczami gospodarstwa po W. S. (2). Przed zawarciem umowy nieformalnej w dniu 8 grudnia 1984 r. dążyli do zakupu gruntu w formie aktu notarialnego. Uczestnicy stwierdzili, że nie są właścicielami gruntu, a jedynie posiadaczami i dlatego takiej umowy nie mogą zawrzeć. Zapewniali natomiast wnioskodawców, że sprzedaży „prywatnej” dokonują za wiedzą i zgodą członków rodziny i że nikt z rodziny nie będzie miał do nich żadnych pretensji. Podkreślali parokrotnie, że za zgodą rodziny objęli w swe posiadanie całe gospodarstwo po właścicielu W. S. (2) i że teraz przenoszą swe posiadanie na rzecz wnioskodawców. Zdaniem apelujących, Sąd przeoczył fakt, iż przejęli oni posiadanie gruntu od swego poprzednika W. S. (1), który przeniósł na nich całe swe posiadanie samoistne. Sąd Rejonowy w ogóle nie zajął się kwestią doliczenia posiadania wynikającą z art. 176§1 k.c., gdy tymczasem wnioskodawcy doliczają do swego posiadania samoistnego okres posiadania W. S. (1), licząc od daty śmierci właściciela W. S. (2). Ich zdaniem, licząc od daty 8 marca 1976 r. upływ terminu zasiedzenia spornego gruntu nastąpił w dniu 8 marca 2006 r. i to jest właśnie końcowa data biegu zasiedzenia w tej sprawie. Apelujący podnieśli również, W. S. (1) nie zasiedział swoim posiadaniem gospodarstwa po ojcu, właścicielu gospodarstwa. Poza tym, posiadanie w tej sprawie odbyło się w warunkach ciągłości. Nadto, apelujący wyrazili pogląd, zgodnie z którym Sąd uniemożliwił im wykazanie, iż rzeczywiście ich posiadanie prowadziło do zasiedzenia spornego gruntu. Ich zdaniem, Sąd bezzasadnie odmówił przeprowadzenia dowodu z zeznań zgłoszonych świadków. Świadkowie ci mieli, między innymi, wypowiedzieć się na okoliczności posiadania gospodarstwa po śmierci W. S. (2), przeniesienia posiadania i czasu jego trwania.

Pełnomocnik wnioskodawców podkreślił nadto w apelacji, że w doktrynie i judykaturze przyjmuje się, że w sprawach o zasiedzenie obowiązkiem Sądu jest ustalenie osoby uprawnionej do zasiedzenia oraz chwili, w której nabycie własności nastąpiło. Jeżeli zatem z okoliczności faktycznych wnika, że w okresie biegu zasiedzenia nastąpiło przeniesienie posiadania, to doliczenie okresu poprzednika Sąd powinien uwzględnić z urzędu i w tym zakresie nie jest związany żądaniem wniosku (III CSK 156/12). Przypomniał, że w orzeczeniu w sprawie IV CSK 128/14 Sąd Najwyższy wypowiedział się, że Sąd orzekający powinien sam określić osobę zasiadujacą i termin zasiedzenia niezależnie od tego, co wskazał wnioskodawca. Zaznaczył, że wnioskodawcy sygnalizowali, że zechcą skorzystać z możliwości doliczenia posiadania poprzednika w oparciu o art. 176 § 1 k.c. Chcieli wykazać okoliczności z tym związane właśnie zeznaniami zgłoszonych świadków i ewentualnie następnych. Zdaniem wnioskodawców, Sąd nie rozpoznał sprawy wszechstronnie, a sprawa nie nadawała się jeszcze do merytorycznego rozstrzygnięcia. Pełnomocnik wskazał, że wnioskodawcy mają też wątpliwości co do prawidłowej oceny wyliczenia czasu zasiedzenia w oparciu o art. 10 noweli do Kodeksu cywilnego z 28 lipca 1990 r. Uważają, że w tym przepisie nowela ujednolica pod względem podmiotowym problem zasiedzenia nieruchomości państwowych i innych.

Postanowieniem z dnia 26 sierpnia 2015 r. postępowanie w sprawie zostało zawieszone na podstawie art. 174 § 1 pkt 1. W zw. z art. 13 § 2 k.p.c. z uwagi na śmierć wnioskodawcy M. P..

Postanowieniem z dnia 5 maja 2016 r. na podstawie art. 180 pkt 1. postępowanie w sprawie zostało podjęte z udziałem spadkobierców zmarłego wnioskodawcy: wdowy E. P. oraz dzieci: A. S. i M. Ł..

Na rozprawie apelacyjnej pełnomocnik wnioskodawców podtrzymał swe stanowisko.

Pełnomocnik uczestników wniósł natomiast o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy w Ostrołęce, zważył co następuje:

Apelacja jest bezzasadna i podlega oddaleniu.

Z analizy treści apelacji, jej zarzutów i uzasadnienia wynika, że apelujący przyjęli do wiadomości błędną interpretację spornego art. 10 ustawy zmieniającej Kodeks cywilny w 1990 r., a która to legła u podstaw sformułowanego przez nich wniosku o stwierdzenie zasiedzenia. Mimo to, na rozprawie apelacyjnej podtrzymali dotychczasowe stanowisko wskazując lapidarnie, że sporny przepis dotyczy wszelkich nieruchomości. Wyjaśniając zatem za uznanym autorytetem w literaturze przedmiotu S. R. („ Nabycie przez zasiedzenie. 5.3. Bieg zasiedzenia w świetle przepisów przejściowych), prawidłowa wykładnia art. 10 u.zm.k.c. nie jest łatwa, gdyż został on nieudolnie zredagowany. Trzeba jednak wyjść z podstawowego założenia, że miał on rozwiązać problem międzyczasowy w sytuacjach, w których poprzedni stan prawny wyłączał dopuszczalność zasiedzenia nieruchomości państwowych , a nowy stan prawny zasiedzenie takie uznał za dopuszczalne. Wskazać należy, że Sąd Najwyższy w uchwale z początku lat dziewięćdziesiątych (23 marca 1993 r., sygn. III CZP 14/93) przypomniał w uzasadnieniu, że nieruchomości państwowe zostały wyłączone od zasiedzenia zasadniczo przez przepisy ustawy z 14 lipca 1961 r. o gospodarce terenami w miastach i osiedlach, a następnie przez art. 177 k.c. Natomiast nieruchomości przeznaczone na cele reformy rolnej, jak przed 1989 r. przyjmowało się niemalże jednolicie, wyłączone były spod możliwości ich zasiedzenia już od wejścia w życie dekretu z 6 września 1944 r. o przeprowadzeniu reformy rolnej. Nie ulega wątpliwości, że wyłączenie to trwało do zmian polityczno-ustrojowych na przełomie lat 80-90, a konkretnie do 30 września 1990 r. Ustawa z 28 lipca 1990 r. uchyliła bowiem z dniem 1 października 1990 r. cytowany przez Sąd Rejonowy w Ostrowi Mazowieckiej art. 177 k.c. Powyższe rozumienie przepisu nie nastręczało problemów interpretacyjnych, w przeciwieństwie do możliwości doliczania okresu zasiedzenia sprzed omawianej zmiany.

Apelujący mając świadomość tego, że okres posiadania samoistnego przedmiotowej nieruchomości w warunkach jej kupna na podstawie zwykłej, pisemnej umowy, pierwotnie prezentowali stanowisko, wedle którego upływ lat 29 nie stanowi przeszkody do stwierdzenia wnioskowanego przez nich zasiedzenia. Apelację oparli bowiem na wyświetleniu okoliczności, którymi to Sąd Rejonowy ich zdaniem winien był się zająć, lecz tego z niezrozumiałych względów, w tym w świetle przytoczonego orzecznictwa Sądu Najwyższego, nie uczynił. Założenie apelacji jest jednak błędne z dwóch powodów. Pierwszy wynika z nieuzasadnionego wyjścia poza ramy podstawy faktycznej wniosku, sformułowanej w piśmie wszczynającym postępowanie oraz popieranej w toku całego postępowania w sprawie nie zdając sobie sprawy z tego, że tym samym pozbawili swych przeciwników jakichkolwiek szans na podjęcie obrony w tym zakresie. Zważyć jednak należy, że aprobata dla takiej praktyki spowodowałaby nieuprawnione sprowadzenie niniejsze postępowania do postępowania w istocie jednoinstancyjnego. Konkluzji powyższej nie zmienia wniosek apelacyjny o przekazaniu sprawy do ponownego rozpoznania sprawy. Takiż wniosek mógłby bowiem pojawiać się wielokrotnie, a oparty by był na mechanizmie uprzedniego powołania się na okoliczności, którymi Sąd winien był się zająć, lecz tego nie zrobił. Należy postawić jednak pytanie z jakiego powodu tak się stało i co było tego bezpośrednią przyczyną, o czym niżej. Wyjaśnić należy, że wniosek o uchylenie orzeczenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania podlegałby uwzględnieniu jedynie wtedy, gdyby w sprawie nie było przeprowadzone postępowanie dowodowe w całości albo doszło do nierozpoznania istoty sprawy. Jak wiadomo, postępowanie dowodowe w sprawie było przeprowadzone. Z kolei, stanowisko wnioskodawców skupiających się jedynie na możliwości skrócenia terminu zasiedzenia prowadziło - w sposób oczywisty - do wniosku o nieprzydatności dowodu z zeznań zawnioskowanych świadków. Nie dziwi zatem decyzja Sądu w przedmiocie oddalenia ww. wniosku o przeprowadzenie dowodu zeznań świadków wskazanych w apelacji. Istotnym jest, że pomimo aktualnie podważanej decyzji Sądu w tym zakresie, pełnomocnik profesjonalny - wbrew twierdzeniu swego substytuta - nie złożył zastrzeżenia w trybie art. 162 k.p.c. Nie może zatem - w związku z art. 380 k.p.c. - powoływać się na wytknięte dopiero w apelacji tego typu uchybienia - przyjmując je za takowe, mimo, że w świetle obrotu sprawy, jak wskazano wyżej, takimi nie były. Istota sprawy została również rozpoznana. Sąd bowiem zajął się wszystkimi kierunkowymi dla podstawy żądania twierdzeniami. Brak natomiast było podstaw do podejmowania jakichkolwiek działań z urzędu tym bardziej, że poprzednicy, których to czas posiadania sprzed jego przeniesienia na wnioskodawców apelujący chcieli doliczyć, są ich oponentami w sprawie.

Po drugie, nawet jeśli przyjąć, że możliwe jest doliczenie okresu posiadania poprzedników wnioskodawców to wskazać należy, że nie przeprowadzono żadnych ustaleń w tym zakresie, do których można obecnie się odnieść. Powyższe nie wynika z nierozpoznania istoty sprawy ani nieprzeprowadzenia postępowania dowodowego, ale takiego ukształtowania podstawy faktyczno-prawnej wniosku i osadzenia jej w postępowaniu, która musiała prowadzić do oddalenia wniosku. Z okoliczności sprawy wynika, że ukierunkowanie sprawy na problematykę związaną z interpretacją art. 10 ustawy zmieniającej Kodeks cywilny, czyniła ewentualne dywagacje na temat możliwości doliczenia terminu zasiedzenia swych poprzedników niecelowymi, zbytecznymi. Nie można bowiem oczekiwać od Sądu wszelkich możliwych czynności w celu uskutecznienia własnego wniosku, tym bardziej, że w sprawie niniejszej formułował go w imieniu wnioskodawców profesjonalny pełnomocnik. Takie zapatrywanie podziela również Sąd Najwyższy twierdząc, że Sąd (...) nie ma jednak z urzędu obowiązku prowadzenia postępowania dowodowego w celu ustalenia okoliczności istotnych z punktu widzenia wnioskodawcy, zwłaszcza, kiedy korzysta on z fachowej pomocy prawnej (v. postanowienie z dnia 13 października 2013 r., sygn. I CSK 582/09).

Na koniec należy podkreślić z całą stanowczością, że prowadzeniu dyskusji na temat obowiązku urzędowego Sądu co do stwierdzenia nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie na rzecz osoby, która o to nie wnosiła, położyła kres uchwała składu siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego z dnia 11 czerwca 2015 r. w sprawie III CZP 112/14, w której to wyraźnie stwierdzono, że stwierdzenie zasiedzenia własności nieruchomości może nastąpić tylko na rzecz osoby wskazanej przez wnioskodawcę lub innego uczestnika postępowania. Sąd Najwyższy w uchwale tej położył nacisk na kwestie celów zasiedzenia i zasady dyspozycyjności w postępowaniu sądowym. Podkreślił, że nieuwzględnienie wniosku o stwierdzenie zasiedzenia dotyczącego nieruchomości nie narusza interesu publicznego, ponieważ jest równoznaczne z ustaleniem, że prawa do nieruchomości przysługiwały i nadal przysługują dotychczasowemu właścicielowi. Nieuwzględnienie wniosku poza tym prowadzi równocześnie do udzielenia ochrony prawnej dotychczasowemu właścicielowi rzeczy. Na tle powyższych uwag Sąd Najwyższy uznał, że na skutek związania sądu granicami wniosku o stwierdzenie zasiedzenia funkcja ochronna postępowania cywilnego nie doznaje uszczerbku. Co więcej przypomniał, że bezpieczeństwo obrotu prawnego w odniesieniu do nieruchomości gwarantują jawne i ogólnie dostępne księgi wieczyste, domniemanie zgodności ujawnionej w nich treści z rzeczywistym stanem prawnym oraz instytucja rękojmi wiary publicznej ksiąg wieczystych. Reasumując wyraził pogląd, że z wyżej wymienionych względów w sprawach o zasiedzenie brak argumentów przemawiających za koniecznością identycznego, jak w sprawach o stwierdzenie nabycia spadku, orzekania o skutkach zasiedzenia wobec innych osób niż wskazane przez uczestników postępowania. Biorąc pod uwagę powyższe, dla składu orzekającego w niniejszej sprawie, oczywistym jest, że Sąd w pierwszej instancji nie miał obowiązku poszukiwania z urzędu poprzedników prawnych wnioskodawców, których to okres posiadania samoistnego podlegałby zaliczeniu na ich rzecz, ani tym bardziej dokonywania takiego zaliczenia. Zważyć przy tym należy, że w okolicznościach sprawy, w której to powoływanymi poprzednikami są oponenci wniosku, w przypadku podzielenia poglądu strony apelującej, doszłoby do złamania zasady równości stron postępowania i nieuprawnionego opowiedzenia się za jedną z nich.

W kontekście powyższego, podnieść należy przede wszystkim, że nie poczyniono ustalenia, według którego doszło do przeniesienia posiadania w rozumieniu przepisów o zasiedzeniu, o którym wspomina apelacja, bowiem tok postępowania na to nie pozwalał. Ponadto, apelujący nie wykazali rodzaju posiadania nieruchomości przez swych poprzedników, dopiero w apelacji zajęli się tą kwestią obarczając Sąd brakami w przeprowadzeniu ustaleń w tym zakresie. Podnieść w tym miejscu należy, że jeśli nawet przyjąć, że poprzednicy wnioskodawców byli samoistnymi posiadaczami, lecz w ramach przysługującego im prawa własności (jako ewentualni spadkobiercy po swym poprzedniku, o którym traktuje apelacja), to zasiedzenie, a tym samym jakikolwiek bieg terminu tegoż zasiedzenia jest z oczywistych względów wyłączony. Jasnym jest, że jest ono pozbawione znaczenia dla takiego poprzednika z punktu widzenia jego własnych praw właścicielskich. Dlatego też powody, dla których sporządzono jedynie pisemną umowę sprzedaży nieruchomości, o których wspomina apelacja, wobec nieuregulowania - jak się może wydawać - spraw spadkowych po właścicielu ich oponentów, tym bardziej poddaje w wątpliwość zasadność wniosku (k. 34). Samoistny posiadacz nie może bowiem sobie doliczyć do czasu, przez który sam posiada czasu posiadania właściciela (v. np. postanowienie SN z dnia 10 sierpnia 2005 r., I CK 50/05 i wiele innych).

Odnośnie do daty początkowej biegu zasiedzenia wskazać należy, że jest ona wskazana prawidłowo. Bez wątpienia graniczą datą, jak słusznie ustalił Sąd Rejonowy, jest 4 czerwca 1985 r. Dowodem na to - jak słusznie wskazał - jest oświadczenie sprzedających z dnia 4 czerwca 1985 r. zamieszczone w umowie, iż „po spłaceniu pole przechodzi na własność E. P. i nie będą rościć do niego pretensji”. Dodatkowo sama wnioskodawczyni wyjaśniła, że „pozostała kwota została wpłacona 4 czerwca 1985 r. (...) Poczułam się właścicielem z momentem, kiedy wpłaciłam całość ceny zakupu” (k. 34), „Gdy zapłaciłam całą cenę to poczułam się prawowitą właścicielką i w czerwcu 1985 r. ogrodziłam tą działkę” (k. 35). W tym kontekście zaznaczyć należy, że sformułowanie zarzutu naruszenia prawa materialnego art. 172 k.c. w brzmieniu nadanym przez ustawę z dnia 28 lipca 1990r. o zmianie ustawy Kodeks cywilny polegający - według apelujących - na błędnym przyjęciu daty 4 czerwca 1985 r. jako początku biegu terminu zasiedzenia prowadzącego do zasiedzenia, jest nieprawidłowe. Tego typu zarzut można bowiem formułować na podstawie tylko prawidłowo poczynionych ustaleń, może on polegać na błędzie subsumpcji lub błędnej wykładni.

Co do zarzutów naruszenia postępowania, to je również należy uznać za chybione. Po pierwsze wskazać należy, że art. 233 § 1 k.p.c. dotyczy oceny dowodów i prawideł, według których należy jej dokonać. Zadaniem Sądu, na podstawie przytoczonego wyżej przepisu jest m. in. wszechstronne rozważenie zebranego materiału dowodowego a nie - jak wskazuje zarzut „wyjaśnienie wszystkich istotnych okoliczności sprawy”. Zarzut ten nie odnosi się do uchybień Sądu w procesie oceny zebranych w sprawie dowodów, ale po raz kolejny do ustaleń faktycznych w sprawie. Takie sformułowanie zarzutu jest błędne i nieskuteczne. W grę wchodzić mogłyby ewentualnie przepisy postępowania w zakresie postępowania dowodowego, ale wobec ich niewskazania, Sąd nie miał obowiązku ich poszukiwana i wyręczania strony w tym zakresie. Odnośnie zeznań świadków M. K. i H. S. Sąd II instancji wypowiedział się natomiast w początkowej części uzasadnienia. Trudno dopatrzeć się jakiegokolwiek naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w tym względzie, skoro do zeznań ww. świadków nie doszło. Kwestionowanie uchybienia procesowego na kanwie tej problematyki – jak wskazano wyżej – było dopuszczalne jedynie w trybie art. 380 w zw. z art. 162 k.p.c. Sąd nie miał natomiast obowiązku swej decyzji w tej materii uzasadniać. Nie dokonano bowiem koniecznego do tego zastrzeżenia do protokołu. Postanowienia w przedmiocie dowodów są bowiem niezaskarżalne, jedynie w przypadku uprzedniego zwrócenia Sądowi I instancji uwagi na uchybienia w tej materii, zezwoliłoby Sądowi II instancji przeprowadzenie kontroli nad ich prawidłowością

W świetle powyższych uwag i wniosków, orzeczono jak w pkt 1 na podstawie art. 385 w zw. z art. 13 § 2 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 520 § 2 k.p.c. i aktualnie obowiązującej taksy adwokackiej tj. § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 5 pkt 1 i § 2 pkt 2 zasądzając od wnioskodawczyni E. P. na rzecz uczestnika postępowania W. S. (1) 1.200 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Magdalena Chylińska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Ostrołęce
Osoba, która wytworzyła informację:  SO Tomasz Sagała,  SO Grażyna Szymańska-Pasek ,  SO Jerzy Dymke
Data wytworzenia informacji: