Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

III U 433/13 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Ostrołęce z 2013-06-07

Sygn. akt: III U 433/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 07 czerwca 2013 r.

Sąd Okręgowy w Ostrołęce III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Teresa Suchcicka

Protokolant:

starszy sekretarz sądowy Anna Rogalska-Ciak

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 07 czerwca 2013 r. w O.

sprawy z odwołania E. B.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddziałowi w P.

o prawo do emerytury

na skutek odwołania E. B.

od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w P.

z dnia 22 stycznia 2013r. znak (...)

orzeka:

1.  zmienia zaskarżoną decyzję w ten sposób, że przyznaje E. B. prawo do emerytury od 3 stycznia 2013r.,

2.  stwierdza brak odpowiedzialności organu rentowego za niewyjaśnienie ostatniej okoliczności niezbędnej do wydania decyzji.

UZASADNIENIE

E. B. wniósł odwołanie od decyzji O/ZUS w P. z dnia z dnia 22.01.2013r., znak (...) odmawiającej mu prawa do wcześniejszej emerytury. W obszernym uzasadnieniu wskazał, że decyzja nie jest prawidłowa, gdyż nie zawiera podstaw prawnych, organ emerytalny nie uwzględnił także materiału dowodowego złożonego do akt rentowych. Podał, że podczas nauki szkolnej, tj. w okresie: 03.01.1969r. - 30.08.1972r. pracował w gospodarstwie rolnym ojca. Wniósł o uwzględnienie odwołania, ewentualnie o uchylenie zaskarżonej decyzji i przekazanie sprawy do ZUS do ponownego rozpatrzenia.

W odpowiedzi na odwołanie Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w P. wniósł o jego oddalenie. Zdaniem organu emerytalnego, w okresie od dnia 04.01.1969r. do dnia 30.08.1972r. E. B. codziennie uczęszczał do (...) Szkoły Zawodowej w P. oddalonej od miejsca zamieszkania o około 40 km, co, wyklucza możliwość stałej pracy w gospodarstwie rolnym rodziców. Dlatego też zaskarżoną decyzją z dnia 22.01.2013r. odmówiono E. B. prawa do wcześniejszej emerytury. Organ emerytalny wskazał przepisy prawa, na podstawie, których wydał decyzję: ustawę z dnia 17.12.1998r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. E. B. udowodnił przed ZUS na dzień 01.01.1999r. okres pracy w łącznej ilości 23 lata, 3 miesiące i 19 dni – zamiast wymaganych ustawowo 25 lat pracy.

Sąd ustalił i zważył, co następuje:

W dniu 28.12.2012r. E. B. (ur. (...)) złożył w Oddziale Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w P. Inspektoracie w P. wniosek o ustalenie uprawnień do wcześniejszej emerytury, na podstawie przepisów ustawy z dnia 17.12.1998r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz.U.2009.153.1227 j.t.). Odwołujący wnioskował także o zaliczenie do ogólnego stażu pracy okresu pracy w gospodarstwie rolnym ojca w O. w okresie: 03.01.1969r. - 30.08.1972r. Na powyższą okoliczność przedstawił zeznania świadków, którzy potwierdzili, że w w/w okresie wykonywał on prace rolnicze stale i w pełnym wymiarze (k. 1 – 3 a.e. nr (...)).

Na podstawie przedstawionych przez odwołującego dokumentów Oddział ZUS uznał za udowodniony na dzień 01.01.1999r. okres pracy w ilości 22 lat, 10 miesięcy i 16 dni okresów składkowych oraz 5 miesięcy i 3 dni okresów nieskładkowych, tj. łącznie 23 lata, 3 miesiące i 19 dni. Okres pracy w szczególnych warunkach udowodniono w wymiarze 22 lat, 1 miesiąca i 16 dni zamiast wymaganych 25 lat pracy. Oddział ZUS nie uznał okresu pracy w gospodarstwie rolnym, ponieważ z oświadczenia odwołującego z dnia 18.12.2012r. (karta 5 akt) wynika, że w latach 1969-1972 codziennie uczęszczał do (...) Szkoły Zawodowej w P. oddalonej od miejsca zamieszkania o około 40 km. Zdaniem organu emerytalnego, fakt uczęszczania odwołującego do stacjonarnej szkoły ponadpodstawowej, biorąc pod uwagę odległość dzielącą miejsce zamieszkania od miejsca nauki, wyklucza możliwość stałej pracy odwołującego w gospodarstwie rolnym rodziców.

Z tego powodu Oddział ZUS nie uznał okresu pracy odwołującego w gospodarstwie rolnym i decyzją z dnia 22.01.2013r. odmówił odwołującemu prawa do wcześniejszej emerytury (k. 24 a.e. nr (...)).

E. B. od powyższej decyzji wniósł odwołanie do Sądu Okręgowego w Ostrołęce.

Odwołanie E. B. zasługuje na uwzględnienie.

Przedmiotem orzekania w niniejszej sprawie jest prawidłowość decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z dnia 22.01.2013 r., którą tą decyzją odmówiono E. B. prawa do wcześniejszej emerytury z uwagi na brak ogólnego stażu pracy.

Zgodnie z art. 24 ust. l ustawy z dnia 17.12.1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz.U.2009.153.1227 j.t.), ubezpieczonym urodzonym po dniu 31.12.1948r. przysługuje emerytura po osiągnięciu wieku emerytalnego, wynoszącego co najmniej 60 lat dla kobiet i co najmniej 65 lat dla mężczyzn.

Na podstawie natomiast art. 184 w/w ustawy z dnia 17.12.1998r. o emeryturach i rentach w związku z § 4 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 07.02.1983r. w sprawie wieku emerytalnego oraz wzrostu emerytur i rent inwalidzkich dla pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze ( Dz.U. 1983 nr 8 poz. 43) emerytura przysługuje, jeżeli ubezpieczony spełnił łącznie następujące warunki:

- osiągnął wiek emerytalny wynoszący 60 lat dla mężczyzny;

- nie przystąpił do otwartego funduszu emerytalnego lub złożył wniosek o przekazanie środków zgromadzonych na rachunku w OFE, za pośrednictwem Zakładu na dochody budżetu państwa;

- rozwiązał stosunek pracy, w przypadku ubezpieczonego będącego pracownikiem;

- w dniu wejścia w życie przepisów cytowanej ustawy emerytalnej, tj. 01.01.1999 r. udowodnił okres składkowy i nieskładkowy wynoszący co najmniej 25 lat dla mężczyzn, w tym: okres zatrudnienia w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze wykonywany stale i w pełnym wymiarze czasu pracy, obowiązującym na danym stanowisku pracy, wynoszący co najmniej 15 lat.

Za pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach uważa się pracowników zatrudnionych przy pracach o znacznej szkodliwości dla zdrowia oraz o znacznym stopniu uciążliwości lub wymagających sprawności psychofizycznej ze względu na bezpieczeństwo własne lub otoczenia.

Według przepisu § 2 ust. l powołanego rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 07.02.1983r. okresami pracy uzasadniającymi prawo do świadczeń na zasadach określonych w rozporządzeniu są okresy, w których praca w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze jest wykonywana stale i w pełnym wymiarze czasu pracy obowiązującym na danym stanowisku pracy. Zgodnie natomiast z § 2 ust. 2 ww. rozporządzenia okresy pracy w szczególnych warunkach stwierdza zakład pracy w wystawionym według określonego w przepisach wzoru świadectwie wykonywania pracy w szczególnych warunkach lub w świadectwie pracy. Pracownik powinien uzyskać takie dokumenty w momencie rozwiązania umowy o pracę. W świadectwie wykonywania pracy w szczególnych warunkach pracodawca ma obowiązek określić:

- rodzaj pracy, ściśle według wykazu, działu i pozycji rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 07.02.1983r.;

- stanowisko pracy wymienione odpowiednio w wykazie, dziale, pozycji i punkcie resortowych aktów prawnych;

- okres, w którym praca w szczególnych warunkach wykonywana była stale i w pełnym wymiarze czasu pracy obowiązującym na danym stanowisku (nazwa stanowiska pracy, na jakim był zatrudniony pracownik stwierdzona w świadectwie pracy powinna odpowiadać nazwie wymienionej w wykazie aktu resortowego).

Stosownie do treści art. 10 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach z FUS, przy ustalaniu prawa do emerytury oraz przy obliczaniu jej wysokości uwzględnia się również następujące okresy, traktując je, jak okresy składkowe:

1)  okresy ubezpieczenia społecznego rolników, za które opłacono przewidziane w odrębnych przepisach składki;

2)  przypadające przed dniem 1 lipca 1977 r. okresy prowadzenia gospodarstwa rolnego po ukończeniu 16 roku życia;

3)  przypadające przed dniem 1 stycznia 1983 r. okresy pracy w gospodarstwie rolnym po ukończeniu 16 roku życia,

jeżeli okresy składkowe i nieskładkowe, ustalone na zasadach określonych w art. 5-7, są krótsze od okresu wymaganego do przyznania emerytury, w zakresie niezbędnym do uzupełnienia tego okresu.

Przepis art. 10 w.w ustawy nie precyzuje, na jakich warunkach wykonywanie czynności w gospodarstwie rolnym może zostać uznane za pracę w tym gospodarstwie, jednak zgodnie z utrwalonym w orzecznictwie poglądem (por. wyrok SN z dnia 28.05.1997r., II UKN 96/96, OSNAPiUS 23/1997 poz. 473, wyrok SN z dnia 3.12.1999r., II UKN 235/90 OSNAPiUS 7/2001, poz. 236, wyrok SN z dnia 3.07.2001r. II UKN 466/00, OSNPUSiSP 7/2003 poz. 186)) można przyjąć, że warunkiem uznania takich czynności za pracę w gospodarstwie rolnym jest wykonywanie tych czynności przez osobę spełniającą kryteria „domownika” z art. 6 pkt 2 ustawy z dnia 20.12.1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników ( Dz.U. 1991 nr 7 poz. 24), a więc za domownika uznawać osobę bliską rolnikowi, która:

a.  ukończyła 16 lat,

b.  pozostawała w okresie pracy w gospodarstwie rolnym we wspólnym gospodarstwie domowym z rolnikiem lub zamieszkiwała na terenie gospodarstwa rolnego albo w bliskim sąsiedztwie,

c.  stale pracowała w tym gospodarstwie rolnym i nie była związana z rolnikiem stosunkiem pracy.

Z powyższego przepisu wynika więc, że osoba bliska rolnikowi powinna zamieszkiwać co najmniej w pobliżu gospodarstwa rolnego i pracę w gospodarstwie wykonywać stale, z czym wiąże się gotowość do codziennego świadczenia pracy, dyspozycja do jej podjęcia w razie takiej potrzeby.

Jak wspomniano wyżej, w przedmiotowej sprawie sporne było, czy odwołujący się E. B. pracował w gospodarstwie rolnym ojca – W. B. od ukończenia przez odwołującego się 16 roku życia tj. od dnia 04.01.1969r. do dnia 30.08.197 r., tj. przez 3 lata, 7 miesięcy i 21 dni. Odwołujący się twierdził, że pracował wówczas na gospodarstwie rolnym, podczas gdy organ emerytalny uznał, że ze względu na naukę w szkole oddalonej o 40 km od miejsca zamieszkania nie miał on możliwości pracy na gospodarstwie rolnym.

Organ emerytalny nie kwestionował pozostałych przesłanek wskazanych w art. 184 w/w ustawy z dnia 17.12.1998 r. o emeryturach i rentach w związku z § 4 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 07.02.1983 r., tj. osiągnięcia wieku 60 lat, nie przystąpienia do otwartego funduszu emerytalnego, udokumentowania co najmniej 15 lat pracy w szczególnych warunkach.

Odwołujący się wprawdzie nie rozwiązał stosunku pracy z pracodawcą (...) Z. i A. G. Sp. J. w C., jednakże z dniem 01.01.2013 r. (art. 1 ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych innych ustaw Dz.U.2012.637) zniesiono warunek rozwiązania stosunku pracy, co oznacza, że osoba może kontynuować zatrudnienie u dotychczasowego pracodawcy, jednakże jej prawo do emerytury ulegnie zawieszeniu na podstawie art. 103a ustawy. Według organu emerytalnego odwołujący się w dniu wejścia w życie przepisów cytowanej ustawy emerytalnej, tj. 01.01.1999 r. nie spełnił jednego warunku – a mianowicie nie udowodnił okresu składkowego i nieskładkowego wynoszącego co najmniej 25 lat dla mężczyzn.

Na okoliczność pracy odwołującego w gospodarstwie rolnym rodziców Sąd dopuścił dowód z akt emerytalnych E. B. nr (...), dokumentacji złożonej do akt sądowych, zeznań świadków i przesłuchania odwołującego się jako strony.

Z Informacji z Ewidencji Gruntów uzyskanej ze Starostwa Powiatowego w O.wynika, że w założonym w 1961r. Rejestrze Ewidencji wpisany jest W. B.jako władający gospodarstwem o powierzchni 6,26 ha, a od 1976 r. do 1987r. jako właściciele wpisani są małżonkowie W.i H. B.(k. 6 a.e. nr (...)).

Odwołujący się E. B. złożył do akt świadectwo ukończenia Szkoły Podstawowej w O. wystawione w dniu 15.06.1968r. (kserokopię zgodną z okazanym oryginałem), zaświadczenie Dyrektora Zespołu Szkół (...) w P. z 28.02.2013r. oraz zaświadczenie Dyrekcji Zespołu Szkół (...) w P. z dnia 10.04.2013r. (k. 18 a.s., koperta). Z w/w dokumentacji wynika, że odwołujący się do dnia 15.06.1968 r. uczęszczał do Szkoły Podstawowej w O., a w okresie od dnia 01.09.1969r. do dnia 24.06.1972r. – do (...) Szkoły Zawodowej w P.. W szkole zawodowej odwołujący się opuścił odpowiednio w latach: 1969/70 – 28 godzin lekcyjnych, (...) – 69 godzin lekcyjnych, (...) – 168 godzin lekcyjnych.

W sprawie przesłuchano także świadków.

Świadek T. A. zeznał, że odwołujący się pracował na gospodarstwie i uczył się w szkole w P.. Świadek mieszkał w sąsiedztwie, często przechodził obok jego posiadłości. Odwołujący musiał wstawać o godz. 5.00 lub przed 5.00 rano, bo rodzice mieli parę krów i świń, którymi trzeba było się zająć. Rodzice mieli około 60 lat, na gospodarstwie mieszkał 4 – lub 5- letni brat. Odwołujący miał też siostry, ale wyszły one za mąż i już nie mieszkały z rodzicami, jego starszy brat także się wyprowadził. Rano odwołujący doił krowy, bo musiał przecedzić mleko i wystawić bańki na drogę, żeby wziął je wozak. Świadek widział, jak odwołujący się wystawiał bańkę. Świadek chodził do swojej gródki (zagrody), nie widział jak odwołujący doił krowy w oborze, ale widział jak cedził mleko i wystawiał bańki. Wyganiając krowy widział, że to samo robił odwołujący się, czasem wymijali się na drodze. Na wiosnę odwołujący wyrzucał obornik z chlewa, wkładał go na wóz, zawoził na pole, gdzie z wozu składał go na kupki, potem roztrząsał i trzeba było zaorać. Widział, jak sadził kartofle, orał ziemię, „rozedlał” ziemniaki i pielił. Jesienią E. B. ręcznie kopał kartofle, kładł je w worki, worki wrzucał na wóz i przy domu rozkopywał kopiec, do których wsypywał ziemniaki oraz przykrywał je słomą i piaskiem. Nieraz ze szkoły wracał po godz. 15.00, bo świadek widział go już o 15.30, jak szedł po krowy. Przeważnie był jeden autobus rano. Z O. do P. jechało się około godziny. Przy żniwach odwołujący kosił ręcznie i czasem też wiązał snopki, potem stawiał je w tzw. dziesiątek, po wyschnięciu zwoził do stodoły. Potem młócono to zboże. Najwięcej pracował odwołujący wspólnie z ojcem, ale przy maszynie potrzeba było 10 osób. Jeden do drugiego musiał chodzić na odrobek. To wszystko działo się w około 1970r. Na łąkach nadrzecznych koszono także trawę. Przeschniętą trawę przewracano grabiami na drugą stronę, a następnie zgrabiano w wałeczki. Świadek zeznał, że brało się dwa kije tzw. nosidły, na które kładło się siano i przenosiło w inne miejsce, stawiało się stogi. Stóg ustawiało się na tzw. łożyska, aby jesienią nie zamakał, bo woda wylewała i mógłby zamoknąć. Zwoziło się to, jak rzeka zamarzła. Powyższe prace odwołujący się wykonywał z ojcem. Jak była słaba zima i nie było zamarzniętej wody, to siano zwożono łódkami w „pękach”. Z tych „pęków” ładowali na wóz i wieźli do domu (k. 22- 22 a.s.).

Świadek S. G. zeznał, że odwołujący się mieszkał z matką, ojcem oraz młodszym bratem. Starsze siostry i brat nie mieszkali tam już. E. B. pracował na gospodarstwie rolnym rodziców, mieli jak świadek określił ,,sporawe” gospodarstwo. Odwołujący uczęszczał do szkoły w P., dojeżdżał codziennie rano autobusem, nie mieszkał w internacie. Przed wyjazdem wystawiał mleko, „latał” z krowami, po szkole szedł po krowy lub miał inne prace w gospodarstwie. Pracował przy sianie: kosił trawę, kosił zboże, przy zwózce i zboża i siana. Jak się skończyły żniwa, to zaczęły się wykopki. Wtedy to wszystko robiło się ręcznie. Długo się kosiło kosą, kopało kopaczką ręczną, młóciło. To wszystko robił odwołujący, chodził też na tzw. odrobek. Było bardzo dużo pracy – trwało to aż do zachodu słońca. Świadek nie pamiętał dokładnie, kiedy odwołujący się pracował w gospodarstwie rolnym. Wtedy każdy musiał pracować na gospodarstwie, a odwołujący nie miał rodzeństwa do pomocy - jego młodszy brat miał kilka lat i nie był w stanie pracować. Świadek tak samo pracował - było pielenie warzyw, kartofli. Zimą trzeba było pracować z sianem, ciąć sieczkę, pracować przy drzewie. Kartofle były kopane motyką w tamtym czasie nie było kopaczek. Drzewo również ścinało się ręcznie, przywoziło i siekierą się rąbało lub piłą (k. 22 – 23 a.s.).

Przesłuchany w charakterze strony E. B. zeznał, że pracował w gospodarstwie rolnym ojca o powierzchni ponad 6 hektarów położonym w miejscowości O. gm. B. – były tam pola uprawne, łąki, pastwiska – ponad 6 hektarów, a z lasem - wszystko ponad 10 hektarów. Na gospodarstwie mieszkali rodzice i młodszy o 12 lat brat. Rodzice nigdzie nie pracowali, zajmowali się tylko gospodarstwem. Ojciec miał 4- 5 krów, około 10 świń, 1 konia, sprzętu nie było. Pracy było bardzo dużo. Zimą codziennie pojono krowy, trzeba było podgrzać 12 – litrowe wiadro wody i poić krowy letnią wodę. Trzeba było wyrzucić obornik, posłać krowom – poprzez pocięcie słomy na podściółkę. Praca na gospodarstwie trwała 4,5 – 5 godzin – rano i po szkole. Odwołujący się pracował też na pastwiskach zwanych gródkami. Wbijano co 3 metry paliki, grodzono drutem kolczastym, o powierzchni około pół hektara. Słupki te wymagały co roku konserwacji lub wymiany. W tamtym czasie odwołujący się uczęszczał do (...) w P., oddalonej o około 40 km od miejsca zamieszkania. Dojeżdżał autobusem o godz. 6.30 i podróż zajmowała około 1 godzinę lub 1 godzinę i 5 minut. Zajęcia były od godz. 8.00 przez 6 godzin lekcyjnych do 13.00 lub 13.05. O godz. 13.15 miał autobus powrotny z P. i w domu był przed godziną 15.00. Przebrał się, jadł obiad, chwilę odpoczął i od około 15.30 szedł pracować z ojcem. Wtedy dużo pracy musieli wykonywać we dwóch i ojciec tak planował pracę, żeby maksymalnie wykorzystać czas, kiedy odwołujący się skończył lekcje. Nauka była od poniedziałku do soboty, z tym, że w sobotę tylko 3-4 godziny. W każdy dzień obowiązkowo pracował przed i po szkole. Wiosną przebierał ziemniaki, przygotowywał je do sadzenia, razem z ojcem wyrzucali obornik przed chlew, potem ładowali na wóz. Ojciec jechał obornik zrzucić na pole, a odwołujący w tym czasie wyrzucał z chlewa jego następną porcję. Też na zmianę z ojcem orał pole - 1 koniem pługiem jednoskibowym. Pole trzeba było wybronować, czyli wyrównać. Później trzeba było zrobić ślady i w nich posadzić kartofle. To trwało około 2 tygodni. Jak kartofle powschodziły, czy warzywo, to trzeba było pielić, obredlać kartofle. O. również wyrzucali pod zasiew owsa. Odwołujący wraz z ojcem pracował przy przygotowaniu drewna na opał. Musiał jechać z ojcem do lasu po drzewo, trzeba było wieźć te drzewo, a w domu we dwie osoby pociąć piłą. Około 20 czerwca zaczynały się sianokosy, które były bardzo uciążliwe, bo łąki były podmokłe i wszystko trzeba było kosić kosą. Noszono na drągach siano na miejsca, gdzie był zrobiony stóg, bo nie można było dojechać, ponieważ to było za rzeką i trzeba było czekać aż rzeka zamarznie i mogli to przewozić zimą. Czasem wiosną używali łódek. Po zakończeniu sianokosów około 15 lipca zaczynały się żniwa. Najpierw było koszenie i zwózka żyta, potem zwózka owsa. W sierpniu były omłoty - młócenie zbóż. Odwołujący się zbierał od maszyny, wiązał snopki i odnosił na strych chlewa lub na sterty. Pod koniec sierpnia były wykopki. Nie mieli wtedy kopaczki i kopali motykami kartofle. Po wykopaniu kartofli wsypali je w metrowe worki, potem z ojcem ładowali je na wóz i wywozili do kopców. Na jesieni, jak zaczęła się już szkoła, trwały prace jesienne. Była to końcówka wykopków, powtórne wywożenie obornika, przygotowywali ziemię pod zasiew ozimy, tzn. orali pole, bronowali je 2-krotnie. Ojciec siał ręcznie, a odwołujący za nim „w konia” bronował powtórnie, żeby ziarno się zagłębiło. Jesienią wykopywali brukiew i buraki jako karmę dla krów, warzywa, oczyszczali je i wozili z ojcem do kopców. Zimą były codzienne prace takie jak oporządek. Odwołujący się doił krowy między 5.00, a 6.00 rano. Potem wystawiał mleko, jeśli miał czas, to dawał jeść świniom, następnie umył się. Matka nie doiła krów, zajmowała się domem, drobiem, również młodszym bratem. Po powrocie ze szkoły odwołujący doił i poił krowy. Lekcje odrabiał między godz. 19.00 a 21.00. Bardzo rzadko spotykał się z kolegami. W internacie nie zamieszkiwał. Co 2 lub co 3 dzień rżnął słomę na sieczkę z ojcem. Było to za pomocą kierata, odwołujący się prowadził i kierował koniem. Pracował co najmniej 4 godziny dziennie. Również przygotowywał buraki, siano. Odwołujący się 1 rok po podstawówce miał przerwę, bo bał się, że nie da rady połączyć nauki i prowadzić gospodarstwa. Przez 8 m-cy w ogóle nie chodził do szkoły i pracował intensywnie na gospodarstwie. Wszystkie ferie zimowe, dni wolne, niedziele i wakacje pracował minimum 8 godzin dziennie. Zdarzało się, że nie szedł do szkoły, bo trzeba było z pracą „nadgonić” w gospodarstwie (k. 19 – 21 a.s., zeznania z rozprawy z dnia 07.06.2013 r.).

Zdaniem Sądu, zeznania świadków T. A. i S. G. oraz odwołującego się E. B. w całości zasługują na wiarę, bo są one spójne, logiczne i korespondują ze sobą. Odwołujący uczył się w szkole położonej około 40 km od miejsca zamieszkania, jednakże zajęcia trwały od godziny 8 do 13.15, wracał autobusem, a około godziny 15. był już w domu. Jak zeznał odwołujący, po powrocie ze szkoły jadł, chwilę odpoczywał, a następnie pomagał ojcu w gospodarstwie. W soboty nauka trwała krócej. Zeznania odwołującego pozwalają na ustalenie, że prace rolnicze trwały co najmniej 4 godziny dziennie. Było to, w zależności od pory roku - przebieranie i sadzenie ziemniaków, wyrzucanie obornika, jego rozwóz i roztrząsanie, orka za pomocą jednego konia, przygotowywanie drewna na opał, koszenie i zwózka siana, prace żniwne, wykopki, codzienne zajmowanie się bydłem i trzodą chlewną. Wszystkie prace wykonywane były ręcznie, były żmudne i trwały długo, tym bardziej, że w domu - poza ojcem - nie było dorosłego mężczyzny. Zeznania odwołującego pokrywają się z zeznaniami przesłuchanych w sprawie świadków. Świadkowie: T. A. i S. G. mieszkali we wsi, w której położone było gospodarstwo rolne ojca odwołującego się, na którym pracował odwołujący i na co dzień widzieli go przy tej pracy. Jakkolwiek brak jest w zeznaniach świadków precyzji, co do okresu pracy odwołującego się w gospodarstwie i wymiaru czasu tej pracy, to jednak zgodnie stwierdzili oni, że pracował on w tym gospodarstwie przez cały okres, przed i po szkole, kiedy mieszkał w gospodarstwie rodziców i że tylko on spośród rodzeństwa mógł pracować, bowiem młodszy brat miał zaledwie kilka lat, a starsze się wyprowadziło. Podnieść należy, iż brak idealnego wskazania okresu kiedy to się działo w zeznaniach świadków nie może być podstawą do uznania ich za niewiarygodne, bo od chwili świadczonej przez ubezpieczonego pracy w gospodarstwie rolnym upłynęło około 43 lata, a przy tym nie sposób pamiętać dokładnie, w jakim czasie odwołujący się pracował i co w każdym dniu robił. Świadkowie jednak zgodnie zeznali, że w tamtym czasie nie było maszyn rolniczych, wszystko robiono ręcznie, praca trwała więc od wschodu słońca do zmierzchu. Sąd uznał też za rzetelne zeznania samego odwołującego, który twierdził, że rozpoczynał pracę w gospodarstwie nawet o godzinie 5:00 rano. Jest to wysoce prawdopodobne zważywszy, że ubezpieczony od chwili ukończenia nauki w szkole podstawowej pozostawał w miejscu zamieszkania rodziców i pracował w ich gospodarstwie nie podejmując jednocześnie aż do 01.07.1975r. żadnej innej pracy poza rolnictwem (dopiero od 01.07.1975r. podjął pracę w W. (k. 11 a.e. nr (...)). Pracy w gospodarstwie było zawsze bardzo dużo, zwłaszcza, że nie było sprzętu rolniczego, a łąki położone na terenie podmokłym. Wówczas to odwołujący się był najstarszym dzieckiem, które pozostało w domu i na niego przeszła znaczna część obowiązków.

Zebrany w sprawie materiał dowodowy w postaci zeznań świadków zasługuje na wiarę, bo starali się oni wiernie odtworzyć wycinek rzeczywistości, jakim był okres pracy odwołującego się w gospodarstwie rolnym, a przy tym ich zeznania pokrywają się i są wzajemnie powiązane. Złożone świadectwo szkole wskazuje, że odwołujący się nie był wzorowym uczniem, oceny były przeciętne jak na szkołę zawodową, co świadczy, że odwołujący się nie miał czasu na naukę. Także dużą ilość nieobecności, zwłaszcza w ostatniej klasie, odwołujący się uzasadniał koniecznością wykonywania prac rolniczych, co jest wiarygodne, w świetle zeznań świadków i złożonej w aktach sprawy dokumentacji.

Zdaniem Sądu zebrany w sprawie materiał dowodowy jednoznacznie i niewątpliwie wskazuje, że brak podstaw, by E. B. nie uwzględnić okresu od dnia 04.01.1969 r. do dnia 30.08.1972r. jako pracy w gospodarstwie rolnym od ukończenia 16 roku życia.

Dlatego też Sąd uzupełnił staż pracy odwołującego do wymaganych ustawowo 25 -lat niezbędnych do przyznania emerytury, zaliczając do niego okres pracy w gospodarstwie rolnym od dnia 04.01.1969 r. do dnia 30.08.1972 r. Wraz z uwzględnionym przez ZUS stażem sumarycznym: 23 lat, 3 miesięcy i 19 dni okres pracy w gospodarstwie rolnym przez: 3 lata, 7 miesięcy i 21 dni daje łącznie: 26 lat, 11 miesięcy i 10 dni – tj. ponad wymagany ustawowo 25- letni okres składkowy i nieskładkowy.

Odwołujący się E. B. wniosek o przyznanie emerytury złożył w dniu 28.12.2012r., jednakże wymagany ustawą wiek 60 lat ukończył w dniu 03.01.2013 r., od tej więc daty Sąd przyznał mu prawo do emerytury, stosownie do treści art. 129 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.

Mając na uwadze powyższe okoliczności, Sąd Okręgowy na podstawie art. 477 1 4 §2 k.p.c. dokonał zmiany zaskarżonej decyzji – o czym stanowi punkt 1 wyroku.

W ocenie Sądu w niniejszej sprawie ZUS nie ponosi odpowiedzialności za niewyjaśnienie ostatniej okoliczności niezbędnej do wydania decyzji - o czym orzeczono pkt 2 wyroku. Według art. 118 ust. 1a ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, Sąd był zobowiązany, przyznając odwołującemu prawo do emerytury, do zamieszczenia z urzędu w sentencji wyroku rozstrzygnięcia w przedmiocie odpowiedzialności organu rentowego odnośnie do nieustalenia ostatniej okoliczności niezbędnej do wydania decyzji, tj. zarówno przyznającego prawo do świadczenia, jak też jego brak (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28.04.2010r, II UK 330/09, LEX 604220). Zgodnie z art. 118 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych organ rentowy wydaje decyzję w sprawie prawa do świadczenia lub ustalenia jego wysokości po raz pierwszy w ciągu 30 dni od wyjaśnienia ostatniej okoliczności niezbędnej do wydania tej decyzji, z uwzględnieniem ust. 2 i 3 oraz art. 120.

W niniejszej sprawie ostatnią okolicznością niezbędną do wydania decyzji było ustalenie, czy w spornym okresie czasu odwołujący się pracował na gospodarstwie rolnym ojca i w jakim wymiarze. Organ emerytalny uznał bowiem, że ze względu na naukę w szkole oddalonej o 40 km odwołujący się nie mógł wykonywać prac rolniczych. Dopiero w postępowaniu sądowym uzyskano szeroki materiał dowodowy w postaci obszernych zeznań świadków i złożonych przez odwołującego się dokumentów, którymi nie dysponował ZUS.

Z tych względów na podstawie powołanych przepisów prawa orzeczono jak w sentencji wyroku.

1

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Małgorzata Stępek
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Ostrołęce
Osoba, która wytworzyła informację:  Teresa Suchcicka
Data wytworzenia informacji: